Ekonomia to nauka, którą tworzyli mężczyźni z własnej perspektywy. Wyłączyli oni z teorii ekonomii i rachunku ekonomicznego całą sferę reprodukcji i bezpłatnej pracy domowej. Proszę zauważyć, że ekonomia ma samych ojców założycieli. Jeśli zapytamy studenta ekonomii o wskazanie kobiety ekonomistki, to pewnie wymieni jedną lub dwie. Pierwsza to Joan Robinson – centralna postać postkeynesowskiego nurtu ekonomii, której dorobek jest cytowany w podręcznikach ekonomii, druga – to Róża Luksemburg, która z różnych powodów jest mniej widoczna, ale ma swój wkład w rozwój ekonomii, w tym analizy kryzysu gospodarki kapitalistycznej. A poza tym cisza. Pierwszy Nobel w tej dziedzinie zdobyła Elinor Ostrom dopiero w 2009 roku. Być może gdybyśmy wcześniej weszły do tej dziedziny nauki i ją współtworzyły, to byśmy zauważyły bezpłatną pracę kobiet i ją włączyły w system ekonomiczny.
W wywiadzie dla Women Power MediaWomen Power Media nasza Prezeska, Ewa Rumińska-Zimny, analizuje, dlaczego w ekonomii i w rachunku ekonomicznym państw pomija się te sfery, które tracycyjnie przypisuje się kobietom: rodzenie i wychowanie dzieci, opiekę nad osobami starszymi i bezpłatną pracę domową.